Sporo czasu spędziłam nad ekwadorskim oceanem...
Po zakończeniu pewnego etapu wyprawy, odłączyłam się do grupy i udałam się na samodzielną kontynuację Podróży Życia... nie znając kompletnie języka (w wielu państwach Ameryki Łacińskiej rozmawia się TYLKO po hiszpańsku i w lokalnych dialektach), bez przewodnika, mapy, czy nawet pomysłu na to, jak samodzielnie żyć z dala do znanego mi świata.
Przygoda ta nauczyła mnie w jaki sposób znajdować oparcie w samej sobie, jak respektować własne prawa, chronić siebie, odważnie sięgać po własne (realne) potrzeby; jak zaufać prowadzeniu, jak pokochać swoje własne towarzystwo i jak odnaleźć osobistą Ścieżkę Mocy.
Lecz jeszcze jedną, wspaniałą lekcją jaką przyniósł mi ocean, było Poznanie jego potęgi... Jego nieprawdopodobnej, życiodajnej siły, mocy głębokiej regeneracji i witalizacji, silnej uzdrawiającej energii, oczyszczenia i odnowienia.
Podczas wielu wielu godzin spędzonych samotnie na brzegach Oceanu Spokojnego, miałam naprawdę niepowtarzalną okazję aby głęboko skoncentrować się na jego oddziaływaniu na mnie, przestrzeń i... ziemskie królestwo.
W moim osobistym odczuciu, ocean przebił wszystko, czego do tej pory doznałam jako siły regeneracji i oczyszczenia - działał skuteczniej niż każda terapia, mocniej niż góry, las, czy dżungla, wielokrotnie intensywniej niż jakiekolwiek doświadczenie oferowane przez świat ludzki.
W zasadzie - ocena odnowił wówczas moje życie...
Zanim jednak poddałam się jego uzdrawiającej opiece, doświadczyłam TRENINGU GŁÓWNEGO (o którym opowiem Ci w kolejnym poście) oraz spotkania z DŻUNGLĄ Z PRAWDZIWEGO ZDARZENIA :)
Dżungla dżungli nierówna. Jest to sytuacja zbliżona do lasów - jedne z nich są zagajnikami, inne to równo nasadzone wielkie połacie zadrzewionej przez człowieka przestrzeni, a jeszcze inne to nieodgadnione bory ze starodrzewiem. W każdym lesie panuje inna energo-atmosfera, a na gościa czeka odmienna przygoda.
Podobnie wygląda opowieść o dżungli. W wyobrażeniach europejczyka, dżungla jest bujna, wilgotna i zielona jak na filmach przyrodniczych, a jej fauna i flora zapierają dech w piersiach...
Tak jak w każdym przypadku systemowej iluzji - również tutaj czeka na Podróżnika niezłe rozczarowanie.
Widziałam dżungle, w których podeschnięta roślinność przypominała brunatne, leśne zagajniki. Widziałem też takie, które wypełnione wilgocią, śmiercionośnymi skorpionami, wężami, insektami i pumami, były kompletnie niedostępne dla przeciętnego człowieka cywilizowanego.
Doznałam też dżungli przejazdem (dżipem, mułem, a nawet słoniem) oraz przeszłam wiele kilometrów piechotą przez średnio-bezpieczne rejony zbliżone do safari zmiksowanego z dżunglą.
Jednak czym innym jest przelotne doświadczenie w dżunglowym zagajniku, a czym innym jest zamieszkanie w sercu ekwadorskiej, prawdziwej dżungli mocy.
Na jej obrzeżach znaleźliśmy jeszcze ostatnie ludzkie osady, w których Natura zamieszkiwała w jednym miejscu z człowiekiem, na zasadzie optymalnej równowagi i niepisanego kompromisu.
Ludzie i zwierzęta traktowali się jak wspólne stado, a warunki bytowe, które białemu człowiekowi przypominały slumsy, były tak naprawdę bardzo świadomie prowadzoną, zsynchronizowaną z cyklami dżungli, zwierzęco-ludzką osadą na obrzeżach innego świata.
Kiedy wejdziesz już wgłąb dżungli, możesz spotkać jedynie pająka wielkości ręki, lub znaleźć wodę niezdatną do picia, ale na pewno nie znajdziesz tam sklepu, łazienki, wody, wygody, a nawet chatki, która da Ci schronienie przed malarią...
O tym doświadczeniu również opowiem za chwil parę, teraz tylko spróbuję pokazać Ci na zdjęciach moją opowieść o oceanie, ludziach dżungli oraz zaproszę Cię do spoczynku w hamaku, tuż obok suszących się liści Świętej Chakruny, jednej z roślin, która stanowiła sedno treningu ekwadorskiego szamanizmu...
3 lata po mojej pierwszej Podróży Życia, byłam już o wiele lepiej przygotowana do spotkania z Świętością, Tradycją i NIEkomercyjną formą istnienia.
Dzięki temu Gwatemala była dla mnie silnym przełomem w wewnętrznej duchowości, a także miejscem, które przyniosło bardzo poważne "iluminacje" świadomości.
W tej prostocie codziennego życia, okraszonej kolorami zdobnych szat noszonych świadomie i w należytym celu, pośród ciągu świętych Ceremonii, nowych stanów świadomości i Poznania, przeplatanych pysznym pokarmem czynionym ręcznie i z wysoką wibracją - w tym Vita Temporalis et Spiritualis sklejonym w jedno doświadczenie, poukładałam sobie klocki świadomości od nowa.
Pod koniec naszego pobytu w majańskiej wspólnocie, w oczekiwaniu na kolejny pyszny pokarm przygotowany przez Uzdrowicielki, obserwowałam napięte pola mentalne moich europejskich towarzyszy.
Nawet po spędzeniu wspólnie tych wszystkich Świętych Dni, stanów modlitwy i rytmu Ceremonii, ...
Komplet ręcznie kutych mis nepalskich, wraz z dedykowanymi akcesoriami do grania.
ZESTAW IV "SPECIAL"
(3 misy - w tym dwie Słoneczne i jedna ZEN/REIKI + 2 pałki + rotator)
Podoba Ci się? Przyciąga Cię ta wibracja? A może Twoja Wewnętrzna Istota tego potrzebuje?
Wobec tego napisz do mnie na poniższy adres (podaj dane do wysyłki oraz mail i nr telefonu dla kuriera):
♦️ [email protected] ♦️
Indi Iannai
Komplet ręcznie kutych mis nepalskich, wraz z dedykowanymi akcesoriami do grania.
ZESTAW III (2 misy, w tym jedna Słoneczna i jedna klasyczna + pałka)
Podoba Ci się? Przyciąga Cię ta wibracja? A może Twoja Wewnętrzna Istota tego potrzebuje?
Wobec tego napisz do mnie na poniższy adres (podaj dane do wysyłki oraz mail i nr telefonu dla kuriera):
♦️ [email protected] ♦️
Indi Iannai
Jeszcze poczekaj chwileczkę z zamówieniami, ok?
Jak się pojawi tutaj SPIS TREŚCI, to będzie czas na zamówienia wasze :*
Poczekajcie na SPIS TREŚCI
papa
idę dalej działać...
"Plan Ziemski" (nazywam go również Płaszczyzną Kreacji), w swoim starym, ciągle żywym, choć ukrytym obecnie pierwoWZORZE, to wiele Królestw o wielorakich zakresach wibracyjnych (barwach).
Te wielobarwne frekwencje w różnych obszarach Ziemi, tworzyły własne "Rody", "Linie Przekazu/Krwi", Tradycje, Kultury, Nacje, Energo-Struktury, Opowieści oraz Technologie Duchowe (w tym Artefakty, Pola Wibracyjne, czy Mistrzowskie Ścieżki Świadomości).
Całe to bogactwo było wręcz nieograniczone; nie limitowała go nawet wyobraźnia, gdyż ona również była nieskończona i wielozakresowa.
Każda Mała Iskierka z Całości, a także większe Połączone Płomienie, mogły Tworzyć cuda, aby poprzez Dar S_TWORZENIA sławić Chwałę Pra_Stwarzającej Siły - Pra_Przyczyny i Pra_Początku_Wszystkiego.
Każda pojedyncza iskra bowiem ma jakość Ognia, z którego pochodzi, z którego się naradza, który odzwierciedla i przejawia w chwilowym wyodrębnieniu.
Do dzisiaj odnajduję te Królestwa w moich ...
(300ml; Sonett)
Ekologiczny płyn do mycia naczyń NAGIETEK firmy Sonett:
Produkt posiada certyfikaty ekologiczne EcoGarantie i EcoControl.
Produkt wegański wpisany na listę Vegan Society.
Produkt nie zawiera: surowców petrochemicznych, syntetycznych środków zapachowych, syntetycznych barwników, syntetycznych konserwantów, surowców modyfikowanych genetycznie, enzymów, składników alergizujących, fosforanów, wybielaczy optycznych, zwierzęcych tłuszczy i innych surowców z martwych zwierząt.
PAMIĘTAJ, ŻE EKOLOGICZNE PŁYNY NIE PIENIĄ SIĘ TAK JAK ZWYCZAJNE! POMIMO TEGO SĄ SKUTECZNE I SPEŁNIAJĄ SWOJE ZADANIE BEZ PROBLEMU :)
(300ml; ...